czwartek , 21 listopada 2024
Home / Blisko nas / Ludzie z pasją / Wirtuoz z Zamojszczyzny

Wirtuoz z Zamojszczyzny

IMG_0022Pół wieku temu w Wojtkiem chodziliśmy do tej samej szkoły- Liceum Pedagogicznego w Szczebrzeszynie, byliśmy przez pięć lat w tej samej klasie “B” i siedzieliśmy w tej samej ławce. Na zamojskiej starówce przeczytałem afisz “Recital Wojciecha Miazgi” 26-27.VII – Klub Jazzowy im. Mieczysława Kosza. Czyżby to ten Wojtek z jednej szkolnej ławki? Rezygnuję z wypoczynku na działce i jadę na recital.

Okazuje się, że to ” ten Wojtek”, z którym przed maturą nad Wieprzem w Szczebrzeszynie przez trzy miesiące nadrabialiśmy zaległości w nauce z bagatela dwóch ostatnich lat byle tylko zdać maturę. ZDALIŚMY i drogi nasze się rozeszły. Wojciech Miazga urodził się z wielkim talentem muzycznym, był ikoną muzyczną szczebrzeszyńskiego Liceum Pedagogicznego. Grał i śpiewał na wszystkich szkolnych akademiach i miejskich uroczystościach. Jego rodzice mieszkali w Hostynnem, a następnie w Zamościu. Ojciec był nauczycielem, ale Wojtek pomimo tego, że ukończył Liceum Pedagogiczne nauczycielem nie został. I bardzo dobrze. Został solistą opery i operetki w Monachium, a następnie pracował w teatrze w bawarskim miasteczku HOF.

Debiutował na opolskim festiwalu “Opole 72”, a także w tym samym roku na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Przez kilkanaście lat był solistą w Reprezentacyjnym Zespole Wojska Polskiego i wielokrotnie towarzyszył Annie German w trasach koncertowych po byłym Związku Radzieckim. Po ukończeniu wokalistyki na Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie w 1982 roku wyjechał na kontrakt do Niemiec i tam mieszka do dziś.

Wojciech Miazga rodzinnie związany jest z Zamościem. Znany jest w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Ten znakomity tenor, solista, wokalista i instrumentalista do perfekcji opanował grę na saksofonie, klarnecie i akordeonie. Przez dziesiątki lat współtworzył programy operetkowe, operowe i music-halle.

“Nigdy nie wyrzekłem się Zamościa, Szczebrzeszyna i polskiego obywatelstwa. Prawie pół wieku mieszkam w Niemczech, ale paszport zawsze miałem polski i tylko polski”.

Wojciech Miazga mieszka w Bawarii w mieście HOF. Tam pracował w teatrze, dziś jest już na emeryturze, ale pracuje nadal. Programy artystyczne tworzy wspólnie z synem.

Kocham jazz- mówi Wojtek, ale jak trzeba zagram także do “kotleta”. Takie jest życie.

Uczestnicy recitali w zamojskim “Koszu” byli zachwyceni znakomitym wokalem Wojtka i perfekcyjną grą na saksofonie, klarnecie i akordeonie.

Spotkanie z Wojtkiem po prawie pół wieku robi wrażenie, a te szkolne wspomnienia… Umówiłem się z Wojtkiem, że przy współudziale naszej redakcji, w przyszłym roku w okresie wakacyjnym, zechcemy zorganizować trasę koncertowa po Zamojszczyźnie. Nasze wspólne szkolne “wariackie” pomysły zawsze kończyły się sukcesem. Przekonany jestem, że i ten nam się uda.

Fotogaleria{vsig}2013/8/wirtuoz{/vsig}

Sprawdź również

ArteHotel – prawdziwy biznes rodzi się z pasji

Dariusz Rymarz, Adam Byra i Wojciech Sternik  – to trzej muszkieterowie, którzy postanowili wspólnie stworzyć …

Jeden komentarz

  1. Dawno Wojtka nie widziałem, chociaż jestem jego bliskim kuzynem. ale potwierdzam jest muzycznym geniuszem Wojtek jak to czytasz, czy pamiętasz nasze wspólne wypady na kąpieliska nad Huczwą? Pamiętasz jak mój ojciec uczył cię grać na akordeonie “Elektryczne schody”, i jak grałeś jednocześnie na klarnecie i akordeonie” Polkę dziadek”, obecny sygnał Lata z Radiem, Ja te czasy bardzo dobrze pamiętam Pozdrawiam Andrzej od “Cioci Nysi”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglą…darki. Więcej informacji.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close