Trudna sytuacja kadrowa otworzyła mu drogę do pierwszego zespołu Hetmana. Nie był jednak piłkarzem, który tylko załatał dziurę na prawej obronie zamojskiego klubu. W ciągu kilku miesięcy Tomasz Demusiak stał się mocnym punktem defensywy „biało-zielono-czerwonych”. 18-letni piłkarz rodem z Mircza (pow. hrubieszowski) do Zamościa trafił, kiedy uczęszczał zaledwie do szóstej klasy szkoły podstawowej. Jednak pierwsze piłkarskie kroki stawiał w rodzinnej miejscowości. – Kiedy miałem 10, może 11 lat, brat zabrał mnie na pierwszy trening. Ćwiczyłem z dużo starszymi kolegami i od początku wiedziałem, że piłka to coś dla mnie – wspomina Demusiak.
Ówczesny Trener AMSPN Hetman Zamość, Waldemar Sękowski, wypatrzył go podczas turnieju dla dzieci. Przez lata w tym właśnie klubie szlifował swoje piłkarskie umiejętności. Jego talent szybko został dostrzeżony przez trenerów KS Hetman. Młody zawodnik już w ubiegłym roku zaliczył kilka treningów z pierwszym zespołem Hetmana. Przed obecnym sezonem, z powodu kłopotów kadrowych, Tomek oficjalnie zasilił szeregi drużyny seniorów. Nie był jednak tylko zawodnikiem uzupełniającym kadrę meczową. Szybko przebił się do podstawowego składu. Przez trenerów najczęściej wystawiany jest na prawej stronie obrony. Niedawno przez internautów portalu www.hetmanzamosc.com został wybrany najlepszym obrońcą „biało-zielono-czerwonych” w rundzie jesiennej. – Wiedziałem, że w związku z trudną sytuacją kadrową, trenerzy będą zmuszeni postawić na młodzież. Jednak nie myślałem wtedy o tym. Chciałem po prostu pokazać się z jak najlepszej strony na treningach i w meczach kontrolnych – mówi skromnie Tomek.
Zamościanie rundę jesienną zakończyli na 14. pozycji (na 18 drużyn), gromadząc na swoim koncie 16 pkt. Ich dorobek mógłby być większy, jednak w kilku meczach po prostu zabrakło szczęścia i punkty uciekły. – Najważniejsze, że wykonaliśmy plan minimum i jesteśmy poza strefą spadkową. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy być zdecydowanie wyżej. Nie udało się, ale może na wiosnę powalczymy o środek tabeli – stwierdza młody defensor.
W odnoszeniu sukcesów na pewno nie pomaga trudna sytuacja finansowa Hetmana. – O pieniądzach już nawet nie myślimy. Ciągle kończy się tylko na obietnicach. Mimo to, na mecze wychodzimy zawsze maksymalnie skupieni – zapewnia Demusiak.
Dla Tomka wszystkie mecze są jednakowo ważne. Przyznał jednak, że najlepiej wspomina pucharowe starcie z Wisłą Kraków (aktualnym mistrzem Polski) i wyjazdowe zwycięstwo z mocnym Startem Otwock. – Ten mecz dodał nam wiary w swoje możliwości – mówi piłkarz. Za postawę na boisku i poza nim swojego podopiecznego chwali trener Hetmana, Andrzej Orzeszek: – Tomek to młody zawodnik, ale bardzo dobrze wkomponował się w zespół. Jest naszym pewnym punktem. Na treningach solidny i pracowity. Dzięki ambicji może zajść daleko. W dodatku umie połączyć grę w piłkę z nauką. Poza boiskiem Tomek Demusiak jest uczniem klasy maturalnej w II LO w Zamościu. W maju przyszłego roku będzie zdawał egzamin dojrzałości z języka polskiego, angielskiego, matematyki i geografii. – Jeżeli ktoś chce, to połączy uprawianie piłki nożnej z nauką – stwierdza krótko. Po maturze chce dalej grać w piłkę i rozpocząć studia. Najlepiej na Akademii Wychowania Fizycznego. Sportowe marzenia? – Chyba jak każdego młodego piłkarza. Zagrać kiedyś w reprezentacji Polski. Wierzę, że dzięki ciężkiej pracy kiedyś mi się to uda – mówi Tomek Demusiak.