Od 4 września br. policja i straż miejska może karać kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego na parkingach i osiedlowych drogach, tam gdzie każdy zostawia samochód, gdzie popadnie czy zajmuje miejsca niepełnosprawnym. Grozi nam mandat, blokada a nawet odholowanie auta.
Do tej pory kierowca na drogach wewnętrznych mógł rozmawiać przez telefon komórkowy, mieć niezapięte pasy bezpieczeństwa czy wyłączone światła. Policja interweniowała tylko, kiedy dochodziło do zagrożenia życia lub zdrowia. Od 4 września zaczynają obowiązywać nowe przepisy ruchu drogowego. Zgodnie z nimi drogi wewnętrzne – w tym dojazdowe do gruntów rolnych i leśnych – będą traktowane jak każda inna droga publiczna. A to oznacza, że policja i straż miejska wystawią mandat za naruszenie kodeksu drogowego. – Jesteśmy przed spotkaniem z zarządem dróg grodzkich, policją oraz przedstawicielami spółdzielni. Nie można bezpośrednio interpretować i stosować tych przepisów – informuje Wiesław Gramatyka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu. Jak powiedziałem panu prezydentowi, wszystkie formalności chcemy zakończyć w ciągu miesiąca. Nowy przepis przypomina przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Nie wolno spożywać alkoholu w miejscach publicznych, a teraz jest pytanie, gdzie jest miejsce publiczne. Tak i w tej sprawie ustawodawca nie doprecyzował przepisów. My się nie spieszymy z tym, chcemy porozmawiać z władzami spółdzielni mieszkaniowych, bo to one głównie zarządzają tymi drogami. Będzie potrzeba zmiany regulaminu, zmiany oznakowania. Trzeba przeanalizować miejsca parkingowe. Musimy wziąć pod uwagę również problem mieszkańców, przecież oni musza gdzieś parkować. W pierwszej kolejności będziemy karać, kierowców którzy zachowują się na drodze chamsko i nie kulturalnie, którzy będą blokować wyjazdy, parkować w miejscach niedozwolonych. Sama ustawa nie załatwi tego, ze samochodów ubędzie. Kary są identyczne jak na drogach publicznych, to są te same wykroczenia. Tutaj żadnych zmian nie będzie. Za zaparkowanie na miejscu dla osoby niepełnosprawnej zapłacimy tyle samo czyli 500 zł. Gdy tylko zapadną najważniejsze decyzje poinformujemy mieszkańców. – dodaje Gramatyka. Od 4 września br. policja i straż miejska może karać kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego na parkingach i osiedlowych drogach, tam gdzie każdy zostawia samochód, gdzie popadnie czy zajmuje miejsca niepełnosprawnym. Grozi nam mandat, blokada a nawet odholowanie auta.
Do tej pory kierowca na drogach wewnętrznych mógł rozmawiać przez telefon komórkowy, mieć niezapięte pasy bezpieczeństwa czy wyłączone światła. Policja interweniowała tylko, kiedy dochodziło do zagrożenia życia lub zdrowia. Od 4 września zaczynają obowiązywać nowe przepisy ruchu drogowego. Zgodnie z nimi drogi wewnętrzne – w tym dojazdowe do gruntów rolnych i leśnych – będą traktowane jak każda inna droga publiczna. A to oznacza, że policja i straż miejska wystawią mandat za naruszenie kodeksu drogowego. – Jesteśmy przed spotkaniem z zarządem dróg grodzkich, policją oraz przedstawicielami spółdzielni. Nie można bezpośrednio interpretować i stosować tych przepisów – informuje Wiesław Gramatyka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu. Jak powiedziałem panu prezydentowi, wszystkie formalności chcemy zakończyć w ciągu miesiąca. Nowy przepis przypomina przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Nie wolno spożywać alkoholu w miejscach publicznych, a teraz jest pytanie, gdzie jest miejsce publiczne. Tak i w tej sprawie ustawodawca nie doprecyzował przepisów. My się nie spieszymy z tym, chcemy porozmawiać z władzami spółdzielni mieszkaniowych, bo to one głównie zarządzają tymi drogami. Będzie potrzeba zmiany regulaminu, zmiany oznakowania. Trzeba przeanalizować miejsca parkingowe. Musimy wziąć pod uwagę również problem mieszkańców, przecież oni musza gdzieś parkować. W pierwszej kolejności będziemy karać, kierowców którzy zachowują się na drodze chamsko i nie kulturalnie, którzy będą blokować wyjazdy, parkować w miejscach niedozwolonych. Sama ustawa nie załatwi tego, ze samochodów ubędzie. Kary są identyczne jak na drogach publicznych, to są te same wykroczenia. Tutaj żadnych zmian nie będzie. Za zaparkowanie na miejscu dla osoby niepełnosprawnej zapłacimy tyle samo czyli 500 zł. Gdy tylko zapadną najważniejsze decyzje poinformujemy mieszkańców. – dodaje Gramatyka.
Zmiana przepisów ułatwi życie straży pożarnej i karetkom pogotowia. – Jest to dla nas niezmiernie dobre rozwiązanie i pomocne – mówi Andrzej SZOZDA, Rzecznik Prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. Zauważamy problem z dojazdami do budynków mieszkalnych, zwłaszcza budynków wysokich. Podjęliśmy również tego typu działania 2 lata temu wspólnie ze spółdzielniami mieszkaniowymi, aby zakazać na części tych dróg postoju pojazdów. Wspólnoty i spółdzielnie wprowadziły takie zakazy. Nasze pojazdy pożarnicze są dość spore i kosztowne. W naszym wyposażeniu mamy drabinę warta 2 mln. złotych nie chcielibyśmy jej uszkodzić. Bywa, że trudno jest nam dojechać na miejsce akcji właśnie z powodu zatorów na osiedlowych uliczkach. To nowe rozwiązanie służyć będzie tez szeroko pojętemu bezpieczeństwu.
Zgodnie z nowelizacją, aby przepisy prawa miały zastosowanie na drogach wewnętrznych, konieczne będzie spełnienie kilku warunków. Taka droga będzie musiała być oznaczona jako strefa ruchu. O jej utworzeniu zadecyduje zarządca lub właściciel terenu. – Musza pojawić się nowe znaki, tak jak jest strefa zamieszkania, tak pojawią się strefy ruchu. Wówczas, zarządca drogi, będzie zgłaszał nam problemy i winnych. Wtedy będziemy interweniować – mówi Jan Zubilewicz, naczelnik ruchu drogowego komendy miejskiej w Zamościu. W większości będzie interweniować straż miejska. Na posiedzeniu zajmiemy się nowa organizacją ruchu, musimy ustalić, gdzie będą potrzebne strefy ruchu i je wprowadzimy. Od tego momentu możemy wejść na ten teren i karać mandatami. Taryfikator się nie zmienia. Np. Przed blokami na chodnikach jeśli ktoś stanie i nie pozostawi odpowiedniej przestrzeni dla pieszych zostanie ukarany mandatem w wysokości 100 zł.
Niejednokrotnie będziemy musieli liczyć na ludzkie oblicze władzy. Nadzieja jest, że zmiany te wyjdą nam na dobre. Osoby niepełnosprawne nie będą mały problemu z zaparkowaniem, a na naszych osiedlach powstaną nowe parkingi. Pytanie tylko kiedy? I czy do tej pory nie zbankrutujemy, a może taniej będzie przesiąść się na rower.