Zamojski akcent w Sanktuarium Maryjnym oglądają setki tysięcy pielgrzymów z Polski i świata odwiedzający Bazylikę w Licheniu.
Od najmłodszych lat Józef Jerzy Kondrat z Radecznicy interesował się snycerstwem, stolarstwem artystycznym i zabytkami. W 1974 roku otrzymał uprawnienia stolarza- rzemieślnika. Nikt wtedy nie przypuszczał, że za ćwierć wieku pan Józef, dzięki swojej pracy i niezwykłym umiejętnościom artystycznym, przejdzie do historii Kościoła i polskiego rzemiosła. Artysta z Radecznicy zajął się wyposażeniem kościołów i kaplic w ozdobne, piękne ławki, konfesjonały i ołtarze. Jego prace można dziś oglądać w kościołach i kaplicach w Deszkowicach, Tworyczowie, Tereszpolu, Gorajcu, Szczebrzeszynie, Radecznicy i Podlesiu. Na dzieło życia artysta z Radecznicy ciągle czekał.
W międzyczasie pan Józef kupił ruiny zespołu pałacowo-dworskiego w Ujazdowie. Przez dziesięć lat remontował pałac, odtwarzając go cegła po cegle. Efekt jest imponujący. Z ruin powstał jeden z piękniejszych pałaców na Zamojszczyźnie. Dziś ten piękny obiekt odwiedzają turyści, przebywający na Roztoczu.
Dużym wyzwaniem było wyposażenie w nowe ławki i konfesjonały Sanktuarium Maryjnego w Tomaszowie Lubelskim. Prace w tym modrzewiowym kościele, jednym z najcenniejszych zabytków Tomaszowa Lubelskiego, było trzeba prowadzić pod ścisłym nadzorem konserwatorskim. Mistrz-rzemieślnik z Radecznicy zdał egzamin na piątkę.
Pan Józef jest także współautorem odrestaurowanego po pożarze prezbiterium w Sanktuarium św. Antoniego w Radecznicy, gdzie wykonał bardzo skomplikowane prace snycerskie.
– Bardzo wierzę w przeznaczenie – mówi mistrz z Radecznicy. – I mam na to dowody, że co komu pisane, tak będzie. W 1982 r. na rekolekcjach w Tereszpolu gościł ks. Eugeniusz Makulski – kustosz Sanktuarium w Licheniu. – Bardzo podobały się ks. Makulskiemu „moje” ławki, ołtarze i konfesjonał – opowiada Józef Kondrat. Kustosz Bazyliki w Licheniu odwiedził kilkanaście kościołów i podjął decyzję. – To pan, panie Józefie, będzie pracował w Licheniu. Byłem zaskoczony – wspomina dziś mistrz – ale wezwanie podjąłem.
Prace w Licheniu rozpoczął pan Józef od wykonania ławek i konfesjonałów do kościoła pw. św. Doroty, kasetonów w Sali Królewskiej w tejże świątyni i wyposażenia wnętrza licheńskiego kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Ks. Eugeniusz Makulski, kustosz Sanktuarium w Licheniu, podjął decyzję. Stylowe dębowe ławki do Bazyliki wykona rzemieślnik z Radecznicy – Józef Jerzy Kondrat. Ławy do Bazyliki powstawały w stolarni w Radecznicy i samochodami przewożone były do Lichenia.
Przez pięć lat mistrz wykonał sześćset ławek, na których jednocześnie w Bazylice usiąść może trzy tysiące wiernych. Prace zakończone zostały w 2000 roku i zbiegły się z poświęceniem Bazyliki. W Licheniu pan Józef pracował 20 lat.
Pracę mistrza z Radecznicy w latach 80. docenił minister kultury i sztuki, nadając mu tytuł „Mistrza stolarstwa artystycznego”. W sierpniu br. Zarząd Związku Rzemiosła Polskiego w Warszawie uhonorował Józefa Jerzego Kondrata najwyższym wyróżnieniem w rzemiośle polskim – Odznaką Honorową „Szablą Kilińskiego”. To pierwsze takie wyróżnienie dla rzemieślnika z Zamojszczyzny i 203. w Polsce. Niestety, ciężka praca fizyczna dała o sobie znać. Dziś pan Kondrat fizycznie już nie pracuje i stolarkę artystyczną „odłożył na półkę”, jest pracownikiem administracyjnym szpitala w Radecznicy.
Oby do emerytury – mówi mistrz Józef – a jak już będę emerytem, to może jeszcze coś „wystrugam”!